czyli jak przełamać niechęć do jedzenia
Niechęć do jedzenia (i picia) u pacjentów z chorobą Parkinsona, ma wiele przyczyn.
Zacznę od najprostszego: utraty węchu (i smaku). Utrata węchu to jeden z pierwszych objawów choroby Parkinsona, który pojawia się często na ponad 10 lat, przed postawieniem diagnozy. Utrata węchu, łączy się często z osłabionym odczuwaniem smaku. Krótko mówiąc większość potraw smakuje nijak i w żadnym wypadku, nie pachnie zachęcająco. Kolejnym problemem bywają skutki uboczne, przyjmowania lewodopy, czyli np. mdłości i bóle brzucha. Bardzo często dochodzą problemy z gryzieniem, żuciem i połykaniem. Jeśli dodamy do tego drżenie, ból, zniechęcenie, depresję, itd., zrozumiemy, dlaczego tak trudno przychodzi osobom chorym na ch. Parkinsona „pójść do kuchni i ugotować sobie obiad”. Pacjentowi „nie chce się jeść” i odczuwa ogólną „niechęć do jedzenia”. Dość szybko następuje osłabienie i utrata wagi, tym bardziej, że chory ma zwiększone zapotrzebowanie na energię, spowodowane mimowolnymi ruchami, drżeniem i wzmożonym napięciem mięśniowym. Wpada w zamknięte koło niemocy…
Jak temu zaradzić?
Pewnego razu zauważyłam, że moja podopieczna, gdy dostała talerz z pysznym jedzeniem, to zajadła wszystko i to w ilościach … zadawalających. Niechęć do jedzenia zniknęła! Okazało się, że jak coś jest smaczne to jest smaczne, a jak jest podane (i to ładnie) to można zjeść. Kwestię obsługi pacjenta i podawania jedzenia, zostawmy na razie na boku, a skupmy się na SMAKU.
Jeśli tylko mamy wpływ na to co nasz podopieczny je, czyli robimy zakupy, gotujemy czy podajemy jedzenie, starajmy się by były to potrawy, które lubi. Warto zapytać „co by zjadł”, jeśli nie znamy go/jej dobrze podpytać rodzinę o ulubione potrawy, poeksperymentować. Na pewno w końcu trafimy w gust chorego. Wydaje mi się, że istnieje coś takiego jak „pamięć smaku”. Jeśli nawet nasz podopieczny nie czuje zapachów i ma ograniczone poczucie smaku, to sam wygląd potrawy wyzwala pozytywne emocje, miłe wspomnienia i przywołuje dawne „smaki i zapachy”.
Nie sugerujmy się za bardzo tym, że coś jest „zakazane” przy chorobie Parkinsona. Nawiasem mówiąc o „anty-dietetycznym ABC Parkinsona” (czyli: Alkohol, Biało, Cukier) – produktach „zakazanych”, opowiadam w innym miejscu.
Zatem podsumowując:
dowiedzmy się co nasz podopieczny lubi jeść i te potrawy uwzględnijmy w diecie. Jeśli w dodatku danie będzie miało ładny wygląd i zostanie pokrojone w drobne kęsy, szanse że nasz podopieczny spożyje posiłek z ochotą, wzrastają wielokrotnie!
Zostaw komentarz